Lato z Ośrodkiem 2024 IX
29 08 2024
Wszystko, co dobre, szybko się kończy… w związku z tym tegoroczne wykopaliska w Novae także. Mimo licznych trudności, upału, głębokich wykopów, skomplikowanych prac terenowych i dokumentacyjnych, kolejna kampania przyniosła zaskakujące wyniki.
Przebadaliśmy warstwy aż do poziomu baraków wojskowych – do głębokości ponad 4 m od powierzchni gruntu. Zostały wyeksplorowane wszystkie miejsca, w których obecnie było możliwe dotarcie do najgłębszych warstw. Ustaliliśmy już kompletne i zweryfikowane plany jedynych nad Dolnym Dunajem wczesnych struktur drewniano-ziemnych. Mamy nadzieję, że próbki pobrane do analiz pozwolą na uzyskanie dodatkowych informacji, nie tylko precyzując datowania, ale i pozwalając na ustalenie wszystkich rodzajów materiałów użytych do budowy baraków, w tym gatunków użytego drewna i innych materiałów biologicznych. Zestawienie tej unikatowej, trudnej do badania architektury z odkrytymi zabytkami pozwoli na ustalenie wyposażenia poszczególnych wnętrz w ramach contubernium, a także różnych funkcji wnętrz w domu centuriona. Uzyskaliśmy też dane pozwalające na ustalenie ciągów komunikacyjnych w ramach kompleksu, co jest niezwykle trudne i najczęściej na planach takie budowle są przedstawiane liniami ciągłymi.
Już w ubiegłej kampanii podjęliśmy badania zmierzające do ustalenia przebiegu drogi oddzielającej zarówno kompleksy baraków drewnianych, jak i ograniczającej od jednej strony Dom centuriona z fazy kamiennej związanej z I legionem italskim. Uchwyciliśmy w obu przypadkach kolejne kompleksy, leżące po drugiej stronie ulicy – ale jednocześnie czekała nas niespodzianka. Okazało się, że w fazie drewnianej oś drogi przebiegała o 2 m na wschód w stosunku do osi ulicy z fazy kamiennej. Ponieważ siatki ulic oraz kwartały zabudowy musiały być w obozie rozłożone równomiernie i mieć określoną powierzchnię, oznacza to, że cały obóz początkowo był przesunięty bardziej na wschód. Tak więc, to z pozoru banalne odkrycie ma duże konsekwencje dla całego obozu. Potwierdza też wcześniej niezweryfikowaną informację, według której w czasie badania bramy południowej obozu w latach 70. XX w. podobną anomalię zauważono w przebiegu głównej ulicy via decumana.
Badaniami objęto także dwa skrzydła Domu centuriona. Potwierdziła się hipoteza, że główne reprezentacyjne skrzydło tej budowli znajdowało się nie od strony ulicy dzielącej od niej principia – co wydawało się naturalne – ale od strony spokojniejszej i węższej ulicy po drugiej stronie kompleksu. To skrzydło było naprawdę bardzo reprezentacyjne. Duże pomieszczenia miały podłogi wykonane z zaprawy hydraulicznej. Bordiury podłogowe dodatkowo pomalowano czerwoną farbą. Wszystkie pomieszczenia miały ściany pomalowane na biało i czerwono, były też kompozycje malarskie. Jednak ze względu na fragmentaryczność odkrytych kawałków tynków możemy jedynie być pewni, że niektóre przedstawiały girlandy i inne motywy roślinne.
Największa niespodzianka czekała nas jednak w części południowej, gdzie badaliśmy łaźnię należącą do kompleksu. Już wcześniej odsłoniliśmy frigidarium, jedno caldarium i część tepidarium. W tym roku to ostatnie pomieszczenie zostało odsłonięte w całości. Późniejsze rozbiórki tej części łaźni okazały się dla nas pożyteczne, ponieważ odsłoniły wewnętrzną strukturę systemu grzewczego, w tym kanały doprowadzające z pieca gorące powietrze pod podłogę i kanały grzewcze w ścianach pomieszczenia – tzw. tubulatio. W tym wypadku na słupkach o wysokości 65 cm położono wielowarstwową suspensurę. W niej przebiegał wodociąg ceramiczny. Potwierdziła się więc hipoteza z ubiegłego roku, że ciepłą wodę do caldarium uzyskiwano nie w systemie bojlerów, a poprzez ogrzewanie zimnej wody podczas jej przepływu przez rozgrzaną suspensurę tepidarium.
Gdy sądziliśmy, że mamy już komplet danych, czekała nas kolejna niespodzianka – okazało się, że łaźnia miała drugie caldarium. Jest to obszerny basen ogrzewany osobnym systemem hypokaustycznym. Na ścianach zachowały się krawędzie basenu, pozwalające na ustalenie jego głębokości. Ponadto na ścianach zachowały się fragmenty malowideł, pozwalające stwierdzić, że ściana była podzielona na czerwone i białe panele. Odkryto też tzw. glify niszy okiennej i fragmenty szyb, co sugeruje, że pomieszczenie miało przynajmniej jedno okno. Patrząc na odkryte części łaźni, można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z bardzo rzadkim typem łaźni podwójnej. Ciągnąc hipotezę dalej, możemy założyć (roboczo), że łaźnia służyła zarówno centurionowi, jak i legionistom z I kohorty, przynajmniej z 1 centurii I kohorty. To niezwyczajny luksus w obozach wojskowych.
Z łaźnią był związany cały system kanałów oraz wodociągów, które regulowały przepływ wody w systemach łaziebnych.
Odsłoniliśmy też jedno bardzo tajemnicze pomieszczenie włączone w system architektoniczny łaźni. Tajemnicza nie jest jego architektura, ale odkryte w nim zabytki. Z ubiegłego roku pochodziła figurka egipskiego boga Harpokratesa; w tym roku odkryliśmy kolejną, świetnie zachowaną. To jednak, co nas zdziwiło, to fragmenty szpatułek i sond z brązu, które co prawda mogły służyć także do celów kosmetycznych, ale przede wszystkim medycznych. Były też gwoździe z brązu, co dowodzi, że w tym pomieszczeniu znajdowały się meble, których ozdobę stanowiły wspomniane figurki. Były też małe, uncjowe ciężarki ołowiane oraz… tablica do gry wykonana z płyty ceramicznej i astragal.
Na tym etapie badań mamy trzy wyjaśnienia. Albo było to pomieszczenie służące do relaksu po kąpieli i pielęgnacji ciała, tzw. oleoterion, albo było to miejsce, gdzie działali lekarze specjalnie opiekujący się legionistami I kohorty, albo pomieszczenie łączyło obie te funkcje. Ta sytuacja przypomina tę, którą odnotowaliśmy w barakach drewnianych, gdzie w dwóch wnętrzach odkryliśmy narzędzia medyczne. Te sytuacje sugerują rzecz dotychczas nieznaną – że legioniści I kohorty znajdowali się pod specjalną medyczną opieką.
To nie jedyne nowe ustalenie związane z naszymi wykopaliskami. Najwyraźniej nasi legioniści mieli dużą inwencję twórczą: od wymyślenia „lodówek” poprzez nowy tani i prosty system ogrzewania wody, po opiekę medyczną.
W tym kontekście drobiazgiem wydaje się odkrycie kolejnej cysterny w kompleksie Domu centuriona. Sama konstrukcja nie jest nadzwyczajna, ale jej zawartość już jest interesująca: lampa, butelki szklane, czarki do picia wina, garnek kuchenny i kości zwierzęce. Dlaczego jej nie wyczyszczono? Może odpowiedzią na to pytanie jest fakt, że w pewnym momencie w roku 238 legion został skazany na damnatio memoriae – czyżby były to pozostałości po ostatniej uczcie?
Tyle syntetycznych informacji o naszych tegorocznych wykopaliskach w Novae. Oczywiście dane, które uzyskamy z analiz i synteza, której dokonamy już w Polsce, uwypuklą niektóre aspekty; najpewniej rozwiążemy też niektóre zagadki. Niewątpliwie nowe ustalenia, którymi podzielimy się ze światem naukowym, pozwolą nam lepiej zrozumieć funkcjonowanie nie tylko I legionu italskiego, tej „falangi Aleksandra Macedońskiego”, jak niektórzy go zwali.