Ta strona wykorzystuje ciasteczka ("cookies") w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Czy wyrażasz na to zgodę?

Czytaj więcej

Lato z Ośrodkiem 2024 IV

Naszych peregrynacji po Bałkanach ciąg dalszy. Już „na swoich śmieciach” w bazie archeologicznej w Risan. Po uciążliwym transferze z Albanii spowodowanym olbrzymimi korkami i zamknięciem niektórych dróg z powodu remontów, wyjazdach, przyjazdach, zakupach zaopatrzenia dla bazy i całej procedurze organizacyjnej – wreszcie ruszyły prace w terenie. Dotarła też międzynarodowa grupa praktykantów, z koleżanką z Grecji i kolegą z Turcji.

Z powodu deszczowej wiosny trudno było odnaleźć wykop. Teren zarósł trawą, nowymi krzakami i drzewkami. Po mozolnym czyszczeniu kontynuujemy badania na tzw. agorze, czyli miejscu w centrum antycznego Rhizon, na którym prawdopodobnie znajdował się główny plac miasta. Naszym punktem orientacyjnym jest monumentalny stylobat portyku z czasów rzymskich.

 

W tej kampanii chcemy uchwycić kompletną stratygrafię nawierzchni placu i zorientować się, czy rzymski układ urbanistyczny odpowiadał hellenistycznemu. Prace postępują rytmicznie, choć, jak na całych Bałkanach, cierpimy na brak robotników, ale entuzjazm tych, którzy z nami pracują, w dużej mierze rekompensuje ten brak. Na razie… entuzjazm ten udzielił się również grupie praktykantów. Zaczynają się już prace dokumentacyjne – czyli oczywiście na początek rysowanie skorup…

W trakcie kampanii czeka nas też dość skomplikowana dokumentacja odkrytych wcześniej w wykopie fragmentów monumentalnych architrawów i trzonów kolumn, które udało się zabrać z wykopu ciężkim sprzętem i zdeponować w muzeum mozaik w Risan.

Jak to bywa w terenie, czasem pogoda nas nie oszczędza. Tak jest i w tym roku. Po sążnistym deszczu i gwałtownej burzy temperatura zaczęła rosnąć i powoli „pieczemy się na wolnym ogniu”. Można spokojnie wypocić wszelkie trucizny, a niektórzy z ekipy mogą wytopić trochę tłuszczu (sic!). W najbliższe dwa tygodnie czekają nas rekordy temperatury i gwałtowne burze. Mamy jednak nadzieję, że królowa Teuta będzie dla nas łaskawa.

Seria zdjęć z bazy i wykopu, mamy nadzieję, pozwoli naszym Czytelnikom uruchomić wyobraźnię i wirtualnie włączyć się w nasze wykopaliskowe życie.

 

Ciąg dalszy nastąpi…….